Komentarze: 1
OSTATNIE DNI BARDZO NAS UMOCNILY... MYSLE ZE DODALY NAWET NASZEMU UCZUCIU SILY... POKAZALO ZE JEST O CO WALCZYC... BO GDY JESTESMY OBOK SIEBIE TO TAK JAKBY SWIAT NA CHWILE ZWARIOWAL... NIESAMOWITE SZCZESCIE...CHEC BLISKOSCI.... CHCE PRZYTULAC I CALOWAC SIE DO NIEGO NIEUSTANNIE...TRWAC PRZY JEGO BOKU...ZASYPIAC I BUDZIC SIE W RAMIONACH... Z PERSPEKTYWY CZASU MOGE STWIERDZIC ZE TO DOPIERO DZIS JESTEM NAPRAWDE ZAKOCHANA I TO WLANIE MARCIN JEST MOIM KSIECIEM Z BAJKI... JAKO MALA DZIEWCZYNKA BYLAM BARDZO KOCHLIWA OSOBA WYDAWALO MI SIE ZE KOCHALAM ZE NAPRAWDE CZULAM... ALE TAMTE ODCZUCIA W POROWNANIU DO TYCH SA NICZYM.... BO TO CO TERAZ CZUJE NIE EJSTEM W STANIE NAWET OPISAC SLOWAMI.... KOCHAM BYC OBOK NIEGO.... KOCHAM JEGO USMIECH A NAWET CZASEM ZLOSC... BO JA KOCHAM GO CALEGO....DZIEKI TEMU SPOTKANIU OBOJE NABRALISMY ZAGLI W PLECY... WIEMY O CO WALCZYMY .... I WIEMY ZE WARTO!!!