Komentarze: 0
M&M
Archiwum
- Listopad 2009
- Grudzień 2008
- Wrzesień 2008
- Lipiec 2008
- Czerwiec 2008
- Maj 2008
- Luty 2008
- Styczeń 2008
- Listopad 2007
- Październik 2007
- Sierpień 2007
- Lipiec 2007
- Czerwiec 2007
- Maj 2007
- Kwiecień 2007
- Marzec 2007
- Luty 2007
- Styczeń 2007
- Grudzień 2006
- Listopad 2006
- Październik 2006
- Wrzesień 2006
- Sierpień 2006
- Lipiec 2006
- Czerwiec 2006
- Maj 2006
- Kwiecień 2006
- Marzec 2006
- Luty 2006
- Styczeń 2006
- Grudzień 2005
- Listopad 2005
- Październik 2005
- Wrzesień 2005
- Sierpień 2005
- Lipiec 2005
Kalendarz
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
| 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
| 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
| 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
| 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Księga gości
Archiwum sierpień 2006, strona 1
Komentarze: 0
Komentarze: 0
MAM SPORO ZDJEC Z POBYTU U MARCINA .... POSTARAM SIE DODAC JE W CZASIE NAJSZYBSZYM JAK SIE DA... WIEC ZAGLADAJCIE TUTAJ :)))) LADA DZIEN SIE POJAWIA...
Komentarze: 1
KOLEJNY WIECZORNY POWROT DO DOMU PO WEDROWCE WSZELAKIEJ BYLE JAK NAJDALEJ OD NIEGO... JEDNAK GDY NADCHODZI WIECZOR/NOC TO TU UKLADAM SIE DO SNU.... I POWRACAM KAZDEGO WIECZORU BY MOC SWOBODNIE ZASNAC W MOIM UKOCHANYM LOZKU... OD PEWNEGO CZASU DOM MOJ STAL SIE MOIM WROGIEM... NIE LUBIE TU PRZYCHODZIC A PODOBNO ( ,, WSZEDZIE DOBRZE ALE W DOMU NAJLEPIEJ") ALE ODKAD MOI RODZICE KARAJA MNIE ZA MOJE CZYNY DOM SIE STAL POWODEM MOICH SMUTKOW... JESTEM TU SAMA..NIKT SIE DO MNIE NIE ODZYWA NIKT ZE MNA NIE ROZMAWIA I NAWET TELEFON DOMOWY NIE DZWONI JUZ DO MNIE... TAK JAKBYM NIE BYLA JUZ CZESCIA TEGO DOMU...CZY TO NORMALNE ZE WE WLASNYM DOMU CZUJE SIE TAK OBCO?.... KIEDY NIE ROZMAWIALAM Z MAMA WIEDZIALAM ZE TOCZE Z NIA PEWNEGO RODZAJU WOJNE I NIE MOGE SIE PODDAC ALE KIEDY WROCILAM I OJCIEC OBROCIL SIE DO MNIE PLECAMI KIEDY USILOWALAM COS MU POWIEDZIEC MOWILO SAMO ZA SIEBIE... CHCA MNIE UKARAC.... ICH ZDANIEM NALEZY MI SIE.... PRZERAZA MNIE FAKT ZE JUZ WCALE ICH NIE OBCHODZE MOGE WYJSC DZIS A WROCIC POJUTRZE I WATPIE CZY WOGOLE ZAUWAZA.... JUZ NIKT NIE NAKLADA MI OBIADU WOLA DO JEDZENIA I MOWI ,,SMACZNEGO".... CZUJE SIE JAKBY WSZYSCY MNIE NIENAWIDZILI... NIE WYTRZYMAM TAK DLUGO...BO OSZALEJE Z TEJ SAMOTNOSCI W CZTERECH PUSTYCH SCIANACH NIE DAM RADY ZYC TAK JAKBYM BYLA OBCA... CZYZBY WYRZEKLI SIE MNIE? TO PO CO TRZYMAJA POD SWOIM DACHEM? WOLALABYM WYGNANIA NIZ TEJ CISZY PRZYNAJMNIEJ WIEDZIALABYM CO JEST GRANE... I ODCZULABYM ICH NIENAWISC W SPOSOB OCZYWISTY... A TERAZ POSTEPUJA RANIAC MNIE NAJBARDZIEJ... SKAD WIEDZIELI ZE TO BEDZIE MNIE TAK BOLEC? NAJGORSZA KARA :((((( NAJGORSZA....
TAKIE MIALAM MALUSKIE STOPKI... I TY JE CALOWALAS MAMO... WIDZIALAS W NICH CALY SWIAT.... SWOJA CORECZKE... PAMIETASZ JAK PLAKALAS ZE SZCZESCIA ZE MNIE MASZ? PRZYPOMNIJ SOBIE... I NIE PRZESTAWAJ WCIAZ KOCHAC...PROSZE MAMO!
Komentarze: 7
WCZORAJ ROZMAWIALAM Z NIM O BARDZO DZIWNEJ KWESTII WLASCIWIE DZIWNEJ NIE DZIWNEJ BO NORMALNEJ... CHODZI O TO ZE KTOS OD NIEGO STWIERDZIL ZE NIE PASUJEMY DO SIEBIE PROPORCJAMI... JESTEM WYSOKA DZIEWCZYNA BO MIERZE JAKIES 174 CM WZROSTU MARCIN OKOLO 177... WIEC ROZNICA MIEDZY NAMI JEST MINI MALNA... DO TEGO NIE NALEZE DO KOSCISTYCH ANI SZCZUPLYCH DZIEWCZYN...MAM TROSZKE CIALA... MARCIN ZA TO WYGLADA IDEALNIE... I TAK SOBIE MYSLE CZY MY OBY RZECZYWISCIE NIE WYGLADAMY JAK JAKIS FLIP I FLAP?..... ;/ NIE WIEM JAK TO WYGLADA Z PERSPEKTYWY LUDZI KTORZY NA NAS PATRZA... ALE BARDZO MNIE TO ZASTANAWIA CZY TO ZE NIE PASUEJYMDO SIEBIE TAK BARDZO RZUCA SIE W OCZY? PO ZDJECIACH TEGO RZECZ JASNA NIE WIDAC.... ALE JESLI NAWET? CZY TO JEST PRZESZKODA?,... HMMM DZIWNE TO WSZYTSKO...I ZACZELAM O TYM DUZO MYSLEC.... CHYBA NIE SKONCZE POKI NIE WYPYTAM O OPINIE PARU OSOB :)HIIH
Komentarze: 1
KAZDY DZIEN JEST TAKI SAM... PODOBNY DO SIEBIE... WOKOL TYLKO SZAROSC... I CODZIENNA TESKNOTA KTORA NASILA SIE KAZDEGO DNIA BARDZIEJ.... CHOCBY NIE WIEM JAK MOCNO SLONCE NA NIEBIE GRZALO DLA MNIE TEN DZIEN BEDZIE BEZ KOLORU BEZ WYRAZU BO BEZ NIEGO... MOJE ZYCIE STAJE SIE PONURA WLOCZEGA ....NIE DOSTRZEGAM JUZ JASNYCH BARW NIE WIDZE KOLOROW BRAK OPTYMIZMU.... ZLE MI Z SAMA SOBA... NIE POTRAFIE SIE ODNALESC NIE POTRAFIE SIE USMIECHAC NIE POTRAFIE ZYC.... WEGETUJE.... TESKNIE.....CIERPIE.... PLACZE..... ZYJE NA KRAWEDZI LEZ I SMUTKU..... NIE WIEM ILE DAM JESZCZE RADE TAK ZYC? .... PRZECIEZ TO WSZYTSKO NIE MA SENSU! NIE CHCE SIE MECZYC NIE CHCE CIAGLE SIE ZADRECZAC MYSLAMI CHCE BYC PRZY NIM.... TKA BLISKO... BLIZIUTKO...I MOC SIE USMIECHAC I BYC SZCZESLIWA!!!!!... TAK BARDZO TEGO CHCE !!!!!!!