Archiwum sierpień 2006, strona 4


sie 16 2006 CUDOWNA PIOSENKA
Komentarze: 1

 

RH PLUS    - POPROSTU MIŁOŚĆ (JEZU)

 

I.Jezu to znowu się stało
Zakochałem sie aż mnie coś zabolało,
Tylko zdaleka jej ciało,
A sam widok to dla mnie za mało,
Ona uśmiecha się do mnie ,
Ale czy myśli o mnie,??

Ref:Kocham Cię moimi myślami
Całymi dniami i nocami
Z Tobą wiąże swe nadzieje
A miłość nas rozgrzeje

II. Złączymy się w pare jedną,
Będziemy przykładem miłości napewno,
Chcę byś była moją jedyną,
Chcę żyć dla Ciebie i pić z Tobą wino,
Zrobiłaś pierwszy krok zbliżyłaś się i stało się to..

Ref:Kocham Cię moimi myślami
Całymi dniami i nocami
Z Tobą wiąże swe nadzieje
A miłość nas rozgrzeje


Lecz gdy odchodzisz zostawiasz Mnie samego,
Żuciłaś mnie dla innego,
Jak mogłaś odejść z Tamtym ,
Ja Teraz płacze, nie jestem taki twardy..

Ref:Kochałem cie moimi myślami,
Całymi dniami i nocami,
Z Tobą wiązałem Twe nadzieje ,
I myślałem że miłość nas rozgrzeje

Kocham Cię moimi myślami
Całymi dniami i nocami
Z Tobą wiąże swe nadzieje
A miłość nas rozgrzeje

malenaaa : :
sie 15 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Dziekuje Bogu za Ciebie,
ze dal mi gwiazdke ktora swiecila na niebie,
Dziekuje ze Nasze drogi sie spotkaly
Dziekuje ze serca,jednoscia sie staly.
Skarbie jestes cudowny,jestes tylko moj!
O Ciebie stocze najwiekszy boj!
Dziekuje ze wtedy mnie pocalowales,
Ze zlapales za reke i juz puscic
nie chciales
Dziekuje za milosc ktora mi dajesz
KOCHAM CIE NAD ZYCIE I JUZ NIGDY NIE PRZESTANE...

 

 

 

malenaaa : :
sie 15 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Gdy całujesz moje usta,
oczy patrzą tak nieśmiało.
Dłonie płyną po mych piersiach,
a ja ciągle szepczę - mało!
Wnikasz w przestrzeń zapomnienia,
czas zatrzymał się w oddali.
...Nagle fala uniesienia...
- my płyniemy na tej fali!
Spojrzeń swoich, ust spragnieni,
uciekamy wciąż ku sobie.
W jedno ciało zespoleni,
zawieszeni w chwil pustkowie.
Otaczamy się czułością,
blaskiem oczu rozkwitamy.
Przyodziani szat nagością
- słodką miłość odkrywamy.

malenaaa : :
sie 15 2006 POWROT DO DOMU
Komentarze: 4

WROCILAM DO DOMU... MUSZE PRZYZNAC ZE TROSZKE DZIWNIE SIE TU CZUJE... SPEDZILAM TU JUZ 24 GODZINY... I CIEPLO PRZYTULNIE JAK WE WLASNYM DOMU... WKONCU MOGLAM ZASNAC WE WLASNYM LOZKIEM ZA KTORYM SIE BARDZO STESKNILAM... TYLKO JEST COS CO SPRAWIA ZE CZUJE SIE JAK INTRUZ... MOJA MAMA... JEJ STAN JEST BARDZO ZLY:( CIAGLE NA JAKIS PROSZKACH I LEKACH USPOKAJAJACYCH TAK BARDZO CHCIALABYM PODEJSC MOC JA POGLASKAC PRZYTULIC I POWIEDZIEC JAK BARDZO JA KOCHAM... ALE ODKAD WROCILAM ANI RAZU NIE POTRAFILAM NA NIA NORMALNIE POPATRZEC... WIDZE JA TYLKO UKRADKIEM JAK PRZECHODZI Z KUCHNI DO POKOJU... WOLNYM TEMPEM JAKBY JEJ BYLO STRASZNIE CIEZKO..I WTEDY CISNIE MI SIE AZ SERCE... CHOC WIEM ZE MOJA MAMA MA SKLONNOSCI UDAWANIA...ZEBY WZBUDZIC WE MNIE POCZUCIE WINY... TAKA POPROSTU JEST... ALE TERAZ JUZ NIE WIEM KIEDY UDAJE A KIEDY NIE... PRZERAZA MNIE TYLKO TO ZE ZADZWONIL PO MNIE OJCIEC PROSZAC O POWROT A NIE MAMA... BO PRZECIEZ TO JEJ TAK BARDZO NA TYM ZALEZALO TO ONA SIE TAK ROZCHOROWALA...PODOBNO NIE JADLA 4 DNI... A WCZORAJ PRZED MOIM POWROTEM BYLA W SZPITALU... POCIESZAM SIE FAKTEM ZE JESLI NAPRAWDE BYLOBY Z NIA TAK ZLE TO ZE SZPITALA BY JA WCALE NIE WYPUSCILI TYLKO ZATRZYMALI NA OBSERWACJI.... KTOS MOZE POMYSLEC ALE WYRODNA CORKA... SERCE Z KAMIENIA MA... ALE TO NIE TAK:( MOJA MAMA JEST DLA MNIE BARDZO WAZNA OSOBA ... ALE TO ONA W JAKIS SPSOOB MNIE SKRZYWDZILA... A TO CO SIE DZIEJE Z NIA TO BRZYDKO MOWIAC NA JEJ WLASNE ZYCZENIUE...BO JESLI TAK BARDZO BYLO JEJ ZLE MOGLA ZADZWONIC POPROSIC MNIE O POWROTE I POWIEDZIEC ZE POJDZIEMY NA JAKIS KOMPROMIS..TYMCZASEM MIMO JEJ ZLEGO STANU SAMOPOCZUCIA WCIAZ JEST UPARTA I NIEUGIETA... PRZEPELNIONA NIENAWISCIA.... WIEC I JA NIE MOGE TAK LATWO SIE UGIAC... BO ZOSTANIE NA JEJ... I TO ONA ZWYCIEZY TA WALKE... Z DRUGIEJ STRONY... CZY ZA KAZDYM RAZEM KIEDY BEDE CHCIALA PODJAC JAKAS DECYZJE KTORA JEJ NIE SPECJALNIE BEDZIE SIE PODOBAC ALBO BEDZIE WRECZ JEJ WOLI ... TO ONA ZAWSZE BEDZIE W TAKIM STANIE?:( TO TROSZKE DZIWNA SPRAWA...CZYLI ZEBY MAMA BYLA WIECZNIE ZDROWA I SZCZESLIWA MUSZE POSTEPYWAC DOKLADNIE TAK JAK ONA TEGO CHCE...CZY TO NIE ZA DUZO?:( Z MOJEJ SYTUACJI CHYBA NIE MA WYJSCIA.... CIAGLE NIE TAK..CIAGLE ZLE.... WIEDZIALAM ZE KIEDYS BEDZIWE TAK ZE PRZYJHDZIE MI WYBIERAC MIEDZY KOCHAJACA MATKA.... A CZLOWIEKIEM Z KTORYM CHCIALABYM ZBUDOWAC PRZYSZLOSC.... :( DLACZEGO TAK MUSI BYC? :(( JAK MAM POSTEPOWAC? CZY JESTEM TAKA OKRUTNA? CZY TAK TRUDNO ZROZUMIEC ZE ON JEST MOIM SZCZESCIEM? ZE DLA NIEGO CHCE ZYC...CHCE SIE USMIECHAC.... NIE MOZNA OSZUKAC SERCA.... ONO NIE PRZESTANIE KOCHAC OD TAK...BO TRZEBA.... ONO NIGDY NIE PRZESTANIE CIE KOCHAC....

malenaaa : :
sie 12 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

KOCHANIE CHCE ZEBYS WIEDZIAL ZE JA NIGDY NIE ZREZYGNUJE Z NAS !

malenaaa : :