Archiwum lipiec 2006, strona 1


lip 28 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

JA POTRAFIE KOCHAC TYLKO TAK JAKBY JUTRO MIAL SIE SKONCZYC SWIAT TO DLA CIEBIE TYLE CIEPLA MAM .... W SOBIE MAM!!!

malenaaa : :
lip 28 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Mialam cwany plan i myslalam ze gdy wyjade do dziadka na wies uda mi sie spotkac z Marcinem... co prawda owszem bylo na stronie napisane ze maja koncert w Aleksandrowie kolo Lublina jednak to nie ten Aleksandrow ktory pragnelabym zeby byl:( to bardzo daleko... nie bede w stanie tam w zaden sposob dotrzec... jest mi smutno z tego poowdu bo wiazalam z tym wyjazdem wiele planow odnosnie mojego Malcina... :( ale nie zawsze jest tak jakbysmy tego chcieli...no coz.... jutro wyjezdzam odpoczac... bede miala duzo czasu na przemyslenia .... Moze wkoncu podejme jakas ostateczna decyzje... moze zrozumiem co jest dla mnie najwazniejsze... moze dobra wrozka sprawi ze moja milosc pojawi sie tuz obok nim zdarze spogladnac w bok... moze.... moze..... mam nadzieje ....

malenaaa : :
lip 27 2006 TATUŚ
Komentarze: 1

Tak patrze na to zdjecie ponizej i wyobrazam sobie Malcina w roli ojca... ciekawe jakim bylby tatusiem czy rygorystycznym i wymagajacym ? A moze takim luznym i patrzacym na swoje dzieci z przymruzeniem oka... bo przeciez po to sie jest dzieckiem zeby psocic... Kiedy patrze jak On tuli w raczkach te malenstwo.... moje oczy az szkla sie... wyobrazam sobie ze kiedys my dwoje bedziemy mieli taki swoj sliczny skarb... bedziemy troszczyc sie i czule opiekowac... wstawac wspolnie w srodku nocy gdy zaplacze.... i uczyc od dziecka jak byc dobrym czlowikiem... Jestem tak mloda osoba a tak bardzo pragnelabym juz miec powod dla ktorego warto zyc... Cudownego meza slicznego dzidziusia..... ciepla atmosfere rodzinna... Czy dlugo jeszcze przyjdzie mi na to wszytsko czekac? .... Tak bardzo pragnelabym juz byc blisko niego.... moc budzic sie kazdego poranka wtulona w jego  ramiona... ja juz nie chce tej mlodosci... ona mnie meczy... wiezi ... sprawia ze z racji swojego wieku wiele osob twierdzi ze nie ejstem w stanie podjac racjonalnych decyzji.... wiedziec co dla mnie najlepsze... i jak postapic zeby dobrze zyc.... czy oni maja racje? ale skoro serce mowi inaczej.... skoro serce rwie do niego.... kiedy czuije ze to wlasnie z nim ze to wlasnie jemu... chce poswiecic cala siebie.... cale swoje zycie.... Gdybym mogla decydowac i miala pewnosc ze bede miala z czego zyc i zapewnic mojemu dziecku wszytsko czego pragnie... nie wachalabym sie ani chwili.... ale poki co ... musze odlozyc te swoje plany z ciaza z dzidziusiem.... do momentu kiedy cos w zyciu osiagne i bede w stanie zapewnic dziecku dobry byt..... Chociaz szczerze mowiac.... nie rozpaczalabym za nadto.... gdyby okazalo sie ze teraz ze juz... jakos bysmy sobie proadzili... moze duzo by to skomplikowalo ale tez sporo rozwiazalo.... Dziecko nigdy nie jest klopotem.... jest w myslach mlodych ludzi do pewnego tylko momentu a kiedy juz przyjdzie na swiat.... i slychac pierwszy placz.... widac pierwsze kroki.... to wtedy okazuje sie ze to przeciez najcudowniejszy klopot jaki mogl sie przydarzyc.... Chce takiego slicznego dzidziusia z Tobam kochanie...Bedzie mialo Twoj nosek uszka i sliczny promienny usmiech... a po mamusi oczka i temperament... juz wiem ze to bedzie wyjatkowe dziecko.... :)))) 

malenaaa : :
lip 27 2006 Malcin z Niunią ;*
Komentarze: 2
malenaaa : :
lip 27 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

Coraz czesciej wydaje mi sie ze ja poprostu do tego swiata nie pasuje... Od kiedy poznalam tego czlowieka wszytsko zaczelo nabierac innego sensu... inne wartosci w zyciu   inne priorytety... Kiedys zabawna dziewczyna biegajaca po dyskotekach dzis sporadyczna bywalczyni wszelkich imprez... Kiedy jestem ze znajomymi na dyskotece w pubie czy nawet na rynq ... czuje sie obco tak jakbym tam nie pasowala... i tak nigdy nie ejstem z nimi bo zyje w swoim swiecie i myslami mnie tam nie ma... wiecznie nie obecna .... cicha... kiedys taka nie bylam... I kiedy tak przemyslalam to wszytsko dopiero zdalam sobie sprawe jak bardzo sie zmienilam... jak wiele sie nauczylam... jak zaczynam dorastac i doceniac wage kazdej chwili.... oczywiscie ze jestem jeszcze mloda osoba i popelniam duzo bledow nie pozjadlam tez wszytskich rozumow i czuje ze w srodku wciaz jestem dzieckiem... czasem nie wiem ktora droge zycia obrac a czasem jestem pewna tej odpowiedniej... jednak wciaz tchorze... boje sie przed obcym przed nieznanym... dym papierosow glosna muzyka i zapach alkoholu napawa mnie wstretem... stalam sie chyba domatorka... szkoda ze samotna.... mam ten komputer... tego bloga... i temu wlasnie poswiecam najwiecej czasu.... Ciesze sie z jego istnienia.... dodaje mi on sily w chwilach zwatpienia.... i nie pozwala sie poddac..... rozkazuje wrecz wciaz brnac do przodu i byc wytrwala na kazdy cios zycia.... chcialabym byc pewna.... ze nigdy nie przestaniesz mnie kochac.... ze nie odpuscisz... ze nie zwatpisz... ze bedziesz walczyl! chcialabym miec ta pewnosc... ale nie mam... ale chce w to wierzyc...

malenaaa : :