Archiwum kwiecień 2006, strona 15


kwi 04 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0
malenaaa : :
kwi 04 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

"[...] Jesteś lekiem na całe zło...
I nadzieją na przyszły rok...
Jesteś gwiazdą w ciemności...
Mistrzem świata w radości...
Oto cały Ty [...]"

malenaaa : :
kwi 04 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Dziękuje Ci Za Miłe Słowa
Pełne Obojętności..
Za Uśmiechy Nieprawdziwe
Kierowane W Nicość...
Dziękuje Ci Za Coś Czego Nie Było.
Za mało Żeby Się Liczyć
Dla Ciebie
Za Dużo By O Wszystkim Zapomnieć..

malenaaa : :
kwi 04 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Była sympatyczna i lat nie dużo miała...
Pewnego dnia pięknego chłopca pokochała...
Był on ideałem o którym marzyła...
Lat też miał nie dużo , myślała , że śniła...
Przez swoją naiwność życiem przepłaciła...
Na początku były pocałunki i spacery...
On i ona razem takie plany mieli...
Aż pewnego razu gdy byli na spacerze...
On jej prosto w oczy powiedział szczerze...
Koniec z nami tak nie może być ...
Ja już przy tobie nie chce żyć ...
Była zdołowana , żyć nie miała po co...
Łzy wciąż wylewała dniem i nocą...
Naiwna była serce mu oddała...
Ale pomimo bólu nie żałowała...
Stwierdziła zapłakana koniec z męczarniami...
Ale mimo bólu nie żałowała...
Stwierdziła zapłakana koniec z cierpieniami...
W przepaść rzucić się poszła , dziewczyna z marzeniami...
Przed śmiercią oczywiście widzieć go nie chciała...
Niestety miała pecha za sobą go ujrzała...
Mówił do niej "Po co to robisz Mała ?"...
Wiedziała co chciała...
wcale nie słuchała...
Skoczyła przed siebie...
Ratunku nie miała...
Mimo zadanego bólu nadal go kochała...
Jej ciało spadało w przepaści otchłani...
Zjawił się tam anioł z białymi skrzydłami...
Swoje skrzydła oddał...
Dziewczynie z marzeniami...
Dał jej zbawienie...
Przed ostrymi skałami...
Wzbiła się w górę...
Ku Bramie Niebieskiej...z uśmiechem anielskim...
I on zrozumiał jak stracił wiele...
Łzy wylewał , modlił się w kościele...
Pewnego dnia nie wytrzymał z rozpaczy...
Poszedł na miejsce śmierci Małej zobaczyć...
Było pochmurno i mżawka była...
Nagle nad przepaścią się Mała objawiła...
To była ona...
Dziewczyna jego była...
Co przez jego stratę w przepaść się rzuciła...
Która łajdakowi serce swe oddała...
Ale mimo bólu wcale nie żałowała...
Miała skrzydła anielskie...
I była szczęśliwa...
Przepełniony żalem ze smutku...
Nie wytrzymał...
Podszedł do przepaści...
Spojrzał w oczy Małej...
Co robić nie wiedział...
Rzucił się przed siebie...
Rozbił się o skały...
I był z Małą w niebie...

malenaaa : :
kwi 04 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Smutek ..
Nie licze łez ..
Myslami jestem tam ..
Tam gdzie Ty ..
Zamykam oczy ..
Nasze usta zblizaja sie do siebie ..
Jest cudownie ..
Zachodzace słonce ..
Spiew ptaków ..
Tulisz mnie ..
Nagle wyrywam sie z mysli ...
Otwieram powieki .. I co ?! - NIC ! Nie ma Cie ..
Tylko ja - beznadziejna chisteryczka ..
Niewytrzymuje napiecia ..
Zyletka rozcinam zyły ..
Ciecia w kształcie liter układaja Twoje imie ..
Bezsenne wspomnienie ..
Teraz - krew ..
Oczy patrza na to czego nie chce widziec dusza ..
Nie mam siły nawet na otarcie kolejnej łzy ..
Chce umrzec .. ?
Chce zapomniec .. ? -- CHCE CIEBIE !! :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

malenaaa : :