Archiwum 21 listopada 2006


lis 21 2006 WIERZE W TEN CUD
Komentarze: 4

 

Jak tylko oczy otworzę z rana
Myślę o Tobie i od razu czuję się kochana
A to, że ciągle szukam zapewnień o Twojej miłości
To dlatego , że brakuje mi Twojej bliskości

Tak już bym chciała się budzić przy Tobie z rana
Usiąść na Twoich kolanach
Wtulić głowę i poczuć obejmujące mnie ramiona
Bo to są miłości znamiona

Kiedy nasze ciała zespolą się w jedno trwanie
Kiedy nastąpi nasze wspólne bytowanie
Bez zmartwień że jesteśmy rozdzieleni
Tęsknoty kilometrami oddzieleni

Powiesz mi luby poczekaj jeszcze trochę mała
Nasza miłość jest piękna i trwała
Kilometry jej nie rozdzielą wichry nie rozwieją ...

CHCIALABYM MOCNO WIERZYC ZE WLASNIE TAK BEDZIE... KILOMETRY NIE ROZDZIELA WICHRY NIE ROZWIEJA... ALE JAK BEDZIE NAPRAWDE POKAZE NAM TYLKO NAJBLIZSZA PRZYSZLOSC... NA KTORA CZEKAM Z UTESKNIENIEM... ZA KAZDYM RAZEM KIEDY WSPOMINAM NAJMNIEJSZA CHWILE SPEDZONA RAZEM... GDY WYMAWIA TWOJE IMIE... LUB MYSL JEST SKIEROWANA KU TWOJEJ OSOBIE ZAWSZE WTEDY OGARNIA MNIE FALA CIEPLA...MYSLE ZE TE CIEPLO SPOWODOWANE JEST TEMPERATURA UCZUC JAKIMI DO CIEBIE WCIAZ PALAM... GDYBY CZLOWIEK MOGL NAPRAWIC WIELE BLEDOW Z PEWNOSCIA SKORYGOWALABYM TE KTORE SPRAWILY NAJWIECEJ PRZYKROSCI I ODSUWALY NAS OD SIEBIE..RAZ PO RAZ... COZ... JEDNAK CZLOWIEK  NIE JEST ISTOTA NIEOMYLNA... POPELNIA BLEDY POTEM ZALUJE... WIEM ZE WIELE RAZY SPRAWILAM CI PRZYKROSC CZYNAMI CZY WLASNYMI SLOWAMI... WSZYTSKO PAMIETAM... CZUJE SIE WINNA ZAISTANIALEJ SYTUACJI... OBARCZAM MYSLI TYM ZE MOGLAM BYC LEPSZA I BARDZIEJ SIE STARAC... I Z PEWNOSCIA JEST W TYM DUZO RACJI... NA KTORE JUZ ZA POZNO :( NIECH CHOCIAZ CIEPLE WSPOMNIENIA ZOSTANA MIEDZY NAMI...

CZEKAM WCIAZ NA CUD...

malenaaa : :