Archiwum maj 2006, strona 9


maj 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Hm... Obiecalam sobie ze teraz troszke zmienie forme mojego bloga... Duzo tu o milosci i co do tej kwesti nie ulegnie ona zadnym zmianom...chodzi bardziej o to ze wiecej dodam tu z siebie... nie jedynie wiersze i smutne mysli... czasem warto pomyslec i skleic w calosc swoje wyobrazenia o tym co jest co bylo i co moze bedzie... Dzis jest taki dzien szczegolny wlasnie rok temu przypadkowo nie przypadkowo znalazlam sie na Gliwickich Juwenaliach... :) Calkiem przyjemna zabawa i koncerty...tlumy ludzi i duzo radosci przy tym wszytskim... dzien jak dzien koncert jak koncert... takie zwyczajne a jednak... nie przypuszczalabym ze koncert na ktory wszyscy szli z lekkim przymruzeniem oka  (Koncert Disco Polo)  tak odmieni moje zycie... Ku zadowoleniu publice sie podobalo nikt chyba nie spodziewal sie tak dobrej zabawy:) wszyscy znali teksty piosenek na pamiec i w rytm muzyki skakali potupywali wyglupiali sie:) zabawa przednia... Koncert tak szybko jak sie zaczol tak szybko sie skonczyl... te 60 min trwalo dla mnie niczym 6 ... bo tak to juz w zyciu bywa jak to mowia ,,ze wszytsko co piekne szybko sie konczy" ... powrot do domu... pierwsze zerkniecie na strone :) napisanie krotkiego emaila i jakze szybka odpowiedz...od Ciebie kochanie... :) taka niewinna elektroniczna znajomosc... poznawanie sie przez listy internetowe...to mialo swoj urok...codzienne zagladanie w skrzynke z nadzieja i blyskiem w oku na odpowiedz...                                                               

malenaaa : :
maj 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

Kiedy czegoś gorąco pragniesz,
to cały wszechświat działa potajemnie,
aby udało Ci się to osiągnąć.

Paulo Coelho


 

malenaaa : :
maj 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

I belong to you, you belong to me ...

malenaaa : :
maj 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0
malenaaa : :
maj 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

"Był sobie ptak obdarzony parą doskonałych skrzydeł o bajecznie barwnych piórach, stworzony do swobodnego szybowania w przestworzach, ku radości tych, którzy obserwowali go w locie. Pewnego dnia ptaka tego zobaczyła młoda kobieta i zakochała się w nim bez pamięci. Serce jej mocno zabiło, oczy zalśniły z zachwytu, gdy patrzyła, jak z gracją szybuje po błękitnym niebie. Ptak poprosił ją, by mu towarzyszyła, i polecieli razem w pełnej harmonii. Kobieta podziwiała, czciła, wielbiła ukochanego ptaka. Lecz pewnego dnia pomyślała:  może on zechce odkryć dalekie krainy, poznać odległe zakątki świata?. I przestraszyła się własnych myśli. Przestraszyła się, że już nigdy nikogo tak mocno nie pokocha. I obudziła się w niej zazdrość, zazdrość o to, że ptak umie latać. Poczuła się samotna. Zastawię na niego pułapkę-pomyślała.  Następnym razem, gdy się pojawi, już ode mnie nie odleci. Ptak, który również był bardzo zakochany, przyfrunął do niej nazajutrz. Wpadł do klatki i nie mógł się już z niej wydostać  stał się więźniem. Kobieta napawała się jego widokiem. Był przedmiotem jej gorącej namiętności, pokazywała go przyjaciółkom, które wzdychały: Naprawdę cudowny! Jaka jesteś szczęśliwa!. Jednak z biegiem czasu zaszła w niej zadziwiająca przemiana: ponieważ ptak stał się jej własnością i nie musiała już go zdobywać, przestał ją interesować. A on, nie mogąc już latać, z dnia na dzień pogrążał się w coraz głębszym smutku, pióra mu wyblakły, skrzydła opadły a kobieta zwracała na niego uwagę tylko wtedy, kiedy przynosiła mu jedzenie. Pewnego dnia, gdy podeszła do klatki, okazało się, że ptak jest martwy. Wpadła w rozpacz i odtąd ani na chwilę nie przestawała o nim myśleć. Ale nie pamiętała o klatce, pamiętała tylko dzień, kiedy ujrzała go po raz pierwszy, jak szybował wysoko w obłokach, swobodny i szczęśliwy. Gdyby mogła przyjrzeć się sobie samej, zrozumiałaby, że tym, co tak naprawdę wzruszało ją w ukochanym, była jego wolność, ciekawość świata, energia jego silnych skrzydeł. Utraciła sens życia i śmierć zapukała do jej drzwi.  Czemu przyszłaś? zapytała ją udręczona kobieta.  Abyście mogli być znów razem  odpowiedziała śmierć. Gdybyś pozwoliła mu odlatywać i wracać, kochałabyś go i podziwiała do dzisiaj. Teraz jestem ci potrzebna, byś mogła go odnaleźć."                  

 

 -11 Minut" P.Coehlo-

malenaaa : :