Komentarze: 0
Hm... Obiecalam sobie ze teraz troszke zmienie forme mojego bloga... Duzo tu o milosci i co do tej kwesti nie ulegnie ona zadnym zmianom...chodzi bardziej o to ze wiecej dodam tu z siebie... nie jedynie wiersze i smutne mysli... czasem warto pomyslec i skleic w calosc swoje wyobrazenia o tym co jest co bylo i co moze bedzie... Dzis jest taki dzien szczegolny wlasnie rok temu przypadkowo nie przypadkowo znalazlam sie na Gliwickich Juwenaliach... :) Calkiem przyjemna zabawa i koncerty...tlumy ludzi i duzo radosci przy tym wszytskim... dzien jak dzien koncert jak koncert... takie zwyczajne a jednak... nie przypuszczalabym ze koncert na ktory wszyscy szli z lekkim przymruzeniem oka (Koncert Disco Polo) tak odmieni moje zycie... Ku zadowoleniu publice sie podobalo nikt chyba nie spodziewal sie tak dobrej zabawy:) wszyscy znali teksty piosenek na pamiec i w rytm muzyki skakali potupywali wyglupiali sie:) zabawa przednia... Koncert tak szybko jak sie zaczol tak szybko sie skonczyl... te 60 min trwalo dla mnie niczym 6 ... bo tak to juz w zyciu bywa jak to mowia ,,ze wszytsko co piekne szybko sie konczy" ... powrot do domu... pierwsze zerkniecie na strone :) napisanie krotkiego emaila i jakze szybka odpowiedz...od Ciebie kochanie... :) taka niewinna elektroniczna znajomosc... poznawanie sie przez listy internetowe...to mialo swoj urok...codzienne zagladanie w skrzynke z nadzieja i blyskiem w oku na odpowiedz...