Archiwum marzec 2006, strona 23


mar 06 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0
Tak bardzo tęsknię za Tobą
nie wiem gdzie zrobić następny krok
nie wiem co powiedzieć
Tak bardzo mi Ciebie brak,że nie odczuwam szczęścia
zapominam co to uśmiech
Wypełnia mnie nicość
Smutek wszechobecny otacza mnie jak szklany mur
Tak bardzo tęsknię za Tobą
nie pamiętam nawet szeptu
uciekam głęboko w siebie
tam gdzie nic nie dociera
Nie wiem jak sobie radzić,tracę siły
A Ty nigdy nie powiesz tego co pragnę usłyszeć
Tak bardzo tęsknie za Tobą
nawet kiedy jesteś blisko – może wtedy najbardziej
Nie mam sił...
Tracę siebie
Tracę wszystko
Tak bardzo tęsknię za Tobą...
Widzę w duszy różne obrazy
Przypominam sobie to czego nie powinnam
Upadam,tonę,wiszę na krawędzi
Ale i tak nigdy nie znajdziemy się bardziej
Tak bardzo uciekam, pragnę zapomnieć
I tym bardziej umieram
Tak bardzo tęsknię za Tobą
I chcę przestać tęsknić
Tak bardzo tęsknię za Tobą...


 

malenaaa : :
mar 06 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Otwieram serce, zaglądam w głąb.
Jego tyś cząstką, nie odchodź stąd.
Rozchyl ramiona i przytul mnie.

Przy blasku słońca, czy nieba gwiazd,
Twój pocałunek czysty jak łza,
A usta miodem, więc przylgnąć chcę.

Chcę dotknąć, musnąć, nie mogę już,
Choć mam cię blisko, przy sobie – tuż,
I pragnę objąć – lecz nie da się!!!

malenaaa : :
mar 06 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

CHWILE KTORYCH NIGDY NIE ZAPOMNE...

TWOJE POCALUNKI KTORE WCIAZ CZUJE...

NIGDY NIE ZAPOMNE MARCIN ... !

malenaaa : :
mar 06 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0
malenaaa : :
mar 06 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0


Jak cię kocham? Poczekaj — wszystko ci wyłożę.
Kocham do dna, po brzegi, do samego szczytu
Przestrzeni, w której dusza szuka krańców Bytu
I Łaski idealnej, ginąc w tym przestworze.
Kocham cię tak przyziemnie, jak tylko zejść może
Głód; przy świeczce i w słońcu, gdy sięga zenitu;
Tak śmiało i tak czysto, jak ktoś, kto, Zaszczytu
Nie pragnąc, broni Zasad wspartych na honorze.
Kocham cię całym żarem, który niosłam w piersi
Przez mrok smutków; dziecinną wiarą wbrew niedoli;
Miłością, jaką we mnie niegdyś tylko święci
Budzili — kocham wszystkim, co cieszy i boli,
Tchem, łzą, uśmiechem, życiem! — a gdy Bóg pozwoli,
Będę cię nawet mocniej kochała po śmierci.

malenaaa : :