NIEPOROZUMIENIE...
Komentarze: 1
I SA TEZ TAKIE CHWILE JAK TA PRZED CHWILA... KIEDY W LOZKU JUZ LENIUCHUJE..WYCIAGAM TELEFON I SKROBIE DO SKARBA MEGO PARE LADNYCH ZDAN....ON COS ODPISUJE... I WIDZE ZE JEST MU CIEZKO WIEC PROBUJE PISAC O JAKIS MILYCH RZECZACH.... CZASEM PRZESADNIE... WTEDY ON ODBIERA TO W DWOJAKI SPOSOB INSYNUJE W MYSLACH.... I ODPISUJE USZCZYPLIWIE DO TEGO ZYCZAC MILEJ ZABAWY JAKBYM CONAJMNIEJ BYLA NA PRYWATCE U KUMPELI A NIE WE WLASNYM LOZKU.... I WTEDY DOCHODZI DO KONFLIKTOW... NAPISZE PROSTEGO SMSA ZE CZUJE SIE ODTRACONA... A ON DZWONI Z PRTETENSJAMI CZY OBY NA PEWNO NIE POMYLILAM NUMEROW... WTEDY LZY TAK SKRYWANE POD POWIEKAMI SAME USILUJA SIE WYDOSTAC.... COS W SRODKU SCISKA MI SERCE I JEST MI TAK BARDZO ZLE... BO PRZEZ TAKIE BLACHE RZECZY TRACIMY TYLE CZASU TYLE NERWOW TYLE WIARY ZEBY KLOCIC SIE O GLUPOTE:( TYLE KRZYKU ZLOSCI.... NIEPOTRZEBNIE LEZ WYLANYCH...PO CO? KOCHANIE NIE KLOCMY SIE WIECEJ!!!!!!! NIE DODAJMY SOBIE TRUDNOSCI....
Dodaj komentarz