cze 20 2006

Bez tytułu


Komentarze: 3

Za pare dni Marcin(sobota).... wybiera sie na wesele swojego brata...(kuzyna) bardzo bliskiej mu osoby.... i idzie tam co prawda sam... ale sam nie sam bo juz jego mama zadbala o to zeby synkowi nie brakowalo towarzystwa i do pary ma jakas ladna Warszawianke...z tego co mowi to dziewczyna warta uwagi! choc  sam Marcin jeszcze nie mial okazji poznac jej w prawdziwym tego slowa znaczeniu.... Chyba mama (tesciowa) ma nadzieje ze jej syn sie zakocha i zapomni o mnie... to przykre ze tak chce:( i juz jest przeciwna nam... ale wsumie nie ma sie co dziwic...wiec jakiegos wielkiego zalu do niej nie mam... Kazda matka chce szczescia wlasnego dziecka dlatego jej postepowanie jest w pelni uzasadnione... Nie chce zeby syn marzyl i ludzil sie na milosc ktora jej zdaniem nie ma racji bytu...i nie tylko jej zdaniem:( ale wielu osob a co najgorsze samego zainteresowanego - Marcina! Bo on juz dawno w to wszytsko zwatpil... i sklamalabym mowiac ze nie jestem zazdrosna bo jestem potwornie jak cholera!!!! ale co ja moge:( musze siedziec cichutko w domu jak myszeczka...z lekkim grymaskiem na twarzy i chyba modlic sie .... by moj skarb nie stracil glowy dla wybranki.... I tak jest i bylo  zawsze.... Kiedy znalam dokladna date i godzine jakiegokolwiek koncertu...wyobrazalam sobie ze on wlasnie wchodzi na scene...tanczy... a on (hieny) wlepiaja w niego wzrok imysla jakby tu go dotknac zaciagnac...;) hehe i takie tam... i sama mysl o tym sprawiala ze wpadalam w dziki szal.... na sama mysl ze one patrza a ja nie... zeon jest tak blisko nich a ja daleko :( Ta niesamowita bezradnosc...Kiedy wiesz ze nie jestes w stanie zupelnie nic zrobic:( ... Boje sie bardzo...Ale jesli poczuje jakies wieksze uklocie w sercu bede musiala zaakceptowac jego wybor..i zyc dalej.... marze jednak i w glebi serca mam nadzieje... ze tam w srodku gdzies na dnie jego serca kryje sie czastka mnie ktora nie pozwoli.... zapomniec o tym wszytskim co bylo miedzy nami.... i nie pozwoli zmarnowac ..... tego co przed nami.... z zacisnietymi piesciami.... Nie poddam sie moj kochany !!!

malenaaa : :
Dobra dusza
21 czerwca 2006, 19:06
siemka...moim zdaniem jego mama nie powinna wybierac mu dziewczyny tylko powinna zakceptowac taka dziewczyne jaka on sam sobie wybral... nie martw sie bede wszystko dobrze...pozdrawiam i zycze powodzenia
21 czerwca 2006, 13:39
3mam kciuki mocno za Ciebie! Nie daj sie!
21 czerwca 2006, 13:33
Szczerze Cie podziwiam...ja juz dawno dalabym sobie spokoj..

Dodaj komentarz