lut 07 2006

Bez tytułu


Komentarze: 0

Jak życ?

Jak mam żyć ? Czy wiesz, że ja już nie wiem ?
W przepasci wiszę, między ziemia, a niebem.
Stapam twardo po gruncie i jestem człowiekiem,
Lecz gdy tylko Cię widzę, czuję jak już lecę.
Gdy na Ciebie patrzę, niebo się otwiera,
A swiat dookoła maleje do zera.
Nic się nie liczy, bo Ty jestes blisko,
Duchem jestem wysoko, tylko ciało jest nisko.
Wzlatuję coraz wyżej, gdy czuję Twe spojrzenie,
Szybuję w obłokach gdy słyszę westchnienie.
Na dzwięk Twego głosu staję się ptakiem,
I nie przejmuję się na ziemii skrzydeł i piór brakiem,
Leci ma dusza, choć nie drgnie me ciało,
Lecz lotu tego jest ciagle mi mało.
Wtedy czuję Twój dotyk na mojej dłoni.
I nagle czuję pot, gdzies na mej skroni,
Ręca już drża, a serce mi wali,
Wszyscy ludzie nagle, sa tak bardzo mali.
Widzę ich z wysoka, bo ciało też już leci,
Tego uczucia nie znaja poeci.
Twego dotyku opisac się nie da,
Za dużo słów użyc by trzeba.
Czuję jak lecę, czuję wiatr na twarzy,
O tym uczuciu ptaki moga marzyc.
Ja jestem w niebie, a Tys mym Aniołem.
Pragnę by na zawsze pożegnac się z dołem.
Lecz wtedy odchodzisz, me skrzydła znikaja,
Me dusza i ciało już mocy nie maja...
I spadac zaczynam, to już jest koniec,
Ja nie mam nadziei, a ciało me płonie.
I wtedy uderzam. Spadłem lecz żyję,
Potłuczone mam ciało, z bólu niemal wyję ...
Więc jak mam żyć, czy ktos mi odpowie ?
Już niemal łzy mi płyna do powiek,
Bo codzien się rodzę, by umrzec móc znów,
Tak krażę w dwóch swiatach - realnym i snów.

malenaaa : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz