wrz 24 2008

A&A


Komentarze: 5

 

 

BYWAJA DNI KIEDY WYDAJE MI SIE ZE JESTESMY SOBIE BARDZO OBCY... WTEDY STRACH PARALIZUJE A JA DOKONUJE WSZELKICH STARAN ZEBY ZNOW USLYSZEC JEGO USMIECH PRZEZ SLUCHAWKE TELEFONICZNA... I CHOC BRZMIEC TO MOZE NIEDORZECZNIE ZNAM KAZDY RUCH I ODGLOS JEGO MIMIKI TWARZY...

 

IMPONUJA MI OPIEKUNCZY MEZCZYZNI... A KIEDY MOJ M MA JESZCZE TAKIE WYJATKOWE PODEJSCIE DO DZIECI... I BYWA ZE JESTEM TEGO SWIADKIEM ROZPLYWAM SIE TOTALNIE ...

 

OSTATNIO KIEDY ODEBRALAM DZIECI ZE SZKOLY (PRACA) ROZMAWIALAM Z NIM PRZEZ TELEFON... I KIEDY PODALAM SLUCHAWKE ANTONIEMU ... NADZIWIC SIE NIE MOGLAM JAK MOJ MEZCZYZNA SWOBODNIE POTRAFI ROZMAWIAC TAK BEZTROSKO Z TAKIM GADATLIWYM LOBUZIAKIEM ...

 

UWIELBIAM TE DZIECIAKI... NOTORYCZNIE MNIE ZASKAKUJA ... PRZYWIAZANIE TO CHOLERNIE PASKUDNA SPRAWA ...

 

 

Antoni & Ambroży

malenaaa : :
10 listopada 2008, 06:30
halo, a ty co? urlop od blogow wzielas? ;)
21 października 2008, 08:55
dzieki :) a kto jest nowym obiektem uczuc? Przyznam szczerze ze sie troche gubie :)
09 października 2008, 21:15
mam nadzieje ze troche pomoglam z nasza klasa? :)
30 września 2008, 18:08
...tak mi dała do myślenia ta notka o toksycznym związku....
BanShee
26 września 2008, 11:11
nadrabiam zaległości :)

Dodaj komentarz